Wakacje na Majorce w pandemii

Majorka i całe Baleary przyjmują turystów z (prawie) otwartymi rękami. Oczywiście trzeba spełnić określone wymagania formalne, trzeba się także liczyć z pewnymi ograniczeniami, ale zasadniczo nie jest to wszystko dokuczliwe. Oto kilka spostrzeżeń i uwag dotyczących aktualnej sytuacji (stan na sierpień 2021, spisywane jeszcze w trakcie pobytu).

Przylot

Przylot niewiele różnił się od moich doświadczeń z sierpnia ubiegłego roku czy z lutego 2021, kiedy byłem na Wyspach Kanaryjskich. Przede wszystkim trzeba posiadać kod QR. Jak go dostać pisałem już w osobnym tekście. Po opuszczeniu samolotu (każda linia ma inny system, ja przyleciałem Lufthansą i wyczytywane były rzędy, które mogą wyjść) przeszedłem normalnie do terminalu.

Następnie wszyscy byli kierowani w dwie kolejki: dla lotów krajowych i międzynarodowych. Potem znowu następował podział na osoby z kodem QR, ale z dodatkową kontrolą i osoby do szybkiej kontroli. Podróżni z Polski przechodzą do tej drugiej – wszystko zależy bowiem od statusu kraju, z którego się przylatuje lub w którym było się w ciągu 14 ostatnich dni i wykazało się go w aplikacji Spanish Travel Health (dotyczy to także transferów). Aktualna mapa podziału państw zgodnie z hiszpańskimi wytycznymi dostępna jest tutaj.

Kolejki są niewielkie, wszystko idzie bardzo sprawnie. Po 10 min. od opuszczania samolotu czekałem już na bagaż.

Maseczki

Maseczki bezwzględnie wymagane są w pomieszczeniach zamkniętych. Nikt tego nie kontestuje, nikt z tym nie dyskutuje. Wszyscy zasłaniają usta i nos. Dotyczy to wnętrz hoteli, budynków użyteczności publicznej, restauracji (do momentu zajęcia stolika), komunikacji, muzeów, sklepów itp. Obsługa bardzo rygorystycznie tego pilnuje.

Nieco inaczej sprawa wygląda na wolnym powietrzu. Zgodnie z regulacjami prawnymi, powinno się nosić maski zawsze kiedy nie można zachować 1,5-m dystansu społecznego. W rzeczywistości jest to trudne do wyegzekwowania. W Palmie, gdzie było bardzo dużo ludzi – przeważnie tylko miejscowi noszą maski, turyści – bardzo różnie. Ja chociażby z szacunku do mieszkańców – zwłaszcza starszych, którzy skrupulatnie zasłaniają usta i nos – także starałem się także ją nosić przez cały czas. Inne warunki panują w miejscowościach kurortowych, gdzie prawie nikt sobie z tego nic nie robi.

Inne obostrzenia

Obowiązuje oczywiście zachowywanie dystansu społecznego. Ważna jest także dezynfekcja rąk przy wejściu do sklepu czy restauracji. W rzeczywistości nikt tego teraz bardzo nie kontroluje, w odróżnieniu od moich ubiegłorocznych doświadczeń. Zdarzają się jednak miejsca, gdzie jest to skrupulatnie pilnowane – tak było np. przy wejściu do Zamku w Plamie.

W wielu miejscach znajdziecie aktualną listę obostrzeń. W restauracjach stoliki porozstawiane są w większych odległościach, ale nie zauważyłem aby tworzyły się kolejki. Także w kościołach poodgradzane lub powyznaczane są miejsca. Obowiązują także limity osób w określonych miejscach. Przeważnie jest to podane przy wejściu. Trzeba także przyznać, że Hiszpanie bardzo poważnie stosują się do obostrzeń – wydaje się, że pierwsza fala dotknęła ich na tyle mocno, że wciąż mają to w pamięci.

Ruch turystyczny

Palma tętni życiem. Tutaj daje się odczuć, że turystów przyjechało sporo. Kolejki ustawiają się do wejścia do Katedry czy Zamku. Zupełnie inaczej wygląda ruch w miejscowościach na wybrzeżu. Sam zatrzymałem się w Colonia de St. Jordi i muszę przyznać, że nie ma tutaj wielu ludzi. W hotelach wciąż są wolne miejsca. Ja zresztą rezerwowałem nocleg na półtorej doby przed wyjazdem i nie było absolutnie żadnego problemu. Także cena była bardzo przystępna za wysoki standard z dwoma posiłkami dziennie.

Zasadniczo większość lokali gastronomicznych, hoteli czy muzeów jest otwarta. Zdarzają się oczywiście wyjątki, ale mile zaskakujące jest to, że znaczna część infrastruktury działa. Odbywają się rejsy na Cabrerę, kursuje tramwaj do Soller itp. Zamknięty jest za to Botanicactus w Ses Salinas.

Transport po wyspie

Komunikacja publiczna (obsługuje ją przewoźnik TIB) działa bez zarzutu. Autobusy jeżdżą całkiem punktualnie po całej wyspie, czekają na siebie na przystankach węzłowych. Także w Palmie działa bezproblemowo metro, a pociągami można dotrzeć do Manacor czy Sa Pobla. W stolicy wyspy za przejazdy pociągiem można zapłacić w automacie biletowym. Poza nią – na trasach między miejscowościami płaci się najwygodniej kartą kredytową/debetową. Trzeba ją przyłożyć do czytnika przy wejściu (zawsze przednimi drzwiami) i potem ponownie – przy wyjściu (środkowymi). Taryfa jest przystankowa – zależy od liczby przejechanych przystanków. Płatności kartą objęte są atrakcyjnymi zniżkami.

UWAGA! Pod koniec sierpnia i na początku września (23-27.08, 1-2.09) może dojść do strajku kierowców. Warto trzymać rękę na pulsie.

Plaże

Plaże są zamknięte od 21 do 7 rano. Nie wiem jak wygląda to w praktyce i jak jest egzekwowane. Nigdy nie ma mnie tam w tych godzinach… Z obserwacji wiem, że plaże pustoszeją od ok. godz. 18. Są osoby, które oglądają jeszcze zachody słońca, ale nie ma ich wiele. W ciągu dnia plażowiczów jest umiarkowanie dużo – zależy od miejsca i jego dostępności.

Bez ograniczeń funkcjonują punkty gastronomiczne na plaży. Zamykają się jednak wcześniej – ok. 18. Można w nich kupić lekkie napoje alkoholowe i bezalkoholowe, przekąski. Dostępne są płatności kartą. Pomiędzy plażowiczami krążą także osoby oferujące owoce z wózka oraz handlarze badziewiem (m.in. chustami, okularami itp.).

Co warto wziąć?

Poniżej lista rzeczy, które warto ze sobą wziąć:

• Repelenty – niestety komary są. Pojawiają się wieczorem nawet na plaży, ale mogą być także dokuczliwe przy hotelowych basenach lub na turystycznych szlakach wiodących przez zarośla.
• Maści przeciwhistaminowe – przydadzą się na sytuacje po ugryzieniu komarów (może być Fenistil, który także dobrze sprawdzi się przy lekkich oparzeniach słonecznych) czy preparaty z hydrokortyzonem.
• Kremy z filtrem (wysokim). W najbliższych dniach ma być fala upałów. Wprawdzie 33-36 stopni nie jest tutaj silnie odczuwalne, zwłaszcza że niebo nie jest przejrzyste i słońce nie pali intensywnie, ale indeks UV jest dość wysoki, dlatego trzeba chronić się przed poparzeniem. Polecam używać kosmetyków wegańskich, czyli takich które nie posiadają w składzie oksybenzon, oktinoksat, enzacamene lub butyloparaben. Substancje te bardzo negatywnie wpływają na morską faunę i florę. Odpowiednie preparaty do opalania można kupić w Rossmannie lub w sklepach internetowych.
• Nakrycie głowy.
• Maska do snorkowania.