Albufeira jest popularnym kurortem na portugalskim wybrzeżu Algarve. Jeszcze w październiku i listopadzie można liczyć na przyjemne temperatury i słoneczną aurę. W tym okresie ceny w hotelach znacznie spadają i nawet centralnie położony hotel Baltum oferuje bardzo niskie ceny. To jednak jeden z niewielu jego atutów.
Jak można dowiedzieć się z informacji dostępnych w broszurce reklamowej, Hotel Baltum jest najstarszy i najbardziej znany w mieście. Został gruntownie odnowiony w 2014 r. Oferuje 51 pokoi w czterech kategoriach: Standard, Standard z balkonem, Superior i Family. Niewątpliwą wartością, ale także zarazem i wadą jest lokalizacja – niemal w samym centrum miasteczka i w niedużej odległości od plaży. Z jednej strony to wpływa na łatwą dostępność, ale w szczycie sezonu może być utrapieniem ze względu na duży hałas. Teoretycznie jednak pokoje są dźwiękoszczelne. W praktyce – można mieć do tego nieco zastrzeżeń.
Informacje podstawowe:
- Lokalizacja: Av. 25 de Abril 26, 8200-014 Albufeira, Algarve, Portugalia
- Cena: od 139 zł za pokój standard dla jednej osoby, poza sezonem, bez możliwości odwołania i bez śniadania;
- Dostępność: booking.com
Zalety:
- 100 m do plaży;
- ładny taras z barem i jacuzzi.
Wady:
- brak strefy fitness;
- słabe śniadania;
- małe pokoje.
Subiektywna ocena: TRUDNO POWIEDZIEĆ
OPIS
Podczas swojego pobytu zatrzymałem się w pokoju typu Standard z balkonem. To co zwracało uwagę na niekorzyść – był mały jego rozmiar. Większość miejsca zajmowało podwójne łóżko.
Łóżko było wygodne, miało czystą pościel i poduszki o różnej twardości. Przy wezgłowiu ustawione były szafki nocne z lampkami. Brakowało z kolei łatwo dostępnego gniazdka elektrycznego np. na ładowarkę do telefonu.
W pokoju znalazło się jeszcze miejsce na niewielki stolik. Przygotowano na nim zestaw papeterii i zestaw do przyrządzania kawy i herbaty. Przewidziana była także darmowa woda butelkowana.
Do użytku gości było także krzesło wiklinowe, zabudowana niewielka szafa i telewizor z płaskim ekranem.
Do pokoju przynależna była mała łazienka z prysznicem, sedesem i umywalką. Zostawiono tutaj do użytku mydełka oraz ręczniki w dwóch rozmiarach. Na desce sedesowej umieszczono opaskę informującą o zdezynfekowaniu sanitariatu. Zasadniczo było czysto, a w powietrzu unosiła się woń środków do mycia.
Śniadanie i inne udogodnienia
Zdecydowanie największym atutem hotelu Baltum są jego części wspólne. Zwraca uwagę przede wszystkim bardzo przyjemnie urządzone, całkiem obszerne lobby. Ustawiono tutaj kilka stolików oraz pufy i sofy. Na stojakach wyłożono liczne broszury informacyjne o atrakcjach turystycznych. Nieopodal recepcji dostępna była także waga, na której za niewielką opłatą można było sprawdzić ciężar walizki.
Prócz tego na ostatnim piętrze ulokowano taras z leżakami, cocktail-barem oraz jacuzzi. Trzeba jednak pamiętać, że te udogodnienia dostępne są tylko w okresie wysokiego sezonu.
Z kolei najbardziej rozczarowujące było śniadanie. Za posiłek ten postanowiłem dopłacić (ok. 7 euro). Serwowano go od godz. 8:00 w restauracji na parterze budynku. Przede wszystkim zaczął się z opóźnieniem. Bufet był także bardzo niezadowalający. Składały się nań płatki do mleka, jogurty, skromniutki wybór serów i wędlin, niezbyt świeże pieczywo oraz dżemy. Prócz tego napić się można było słabej kawy lub soku pomarańczowego.
Z informacji praktycznych dotyczących hotelu Baltum warto jeszcze dodać, że nie dysponuje on parkingiem (można skorzystać z pobliskiego miejskiego obiektu podziemnego). Nie akceptuje także zwierząt. Godzinę zameldowania ustalono na 15:00, a wymeldowania – na 12:00 następnego dnia. Dzieci są mile widziane, ale – zgodnie z danymi ze strony – trzeba mieć własne łóżeczko.